Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 25 lutego 2016

Zielona szkoła

Pierwszego dnia wycieczki, jako przewodniczący, miałem już jakieś głupie zadanie. Musiałem pojechać na stację po Roberta, który spóźnił się na autokar i przyjechał pociągiem i doprowadzić go bezpiecznie do ośrodka. Wszystko było by wspaniale, gdyby nie ulewa, która nas spotkała w drodze...

Pierwszego dnia wycieczki, jako przewodniczący, miałem już jakieś głupie zadanie. Musiałem pojechać na stację po Roberta, który spóźnił się na autokar i przyjechał pociągiem i doprowadzić go bezpiecznie do ośrodka. Wszystko było by wspaniale, gdyby nie ulewa, która nas spotkała w drodze powrotnej. Gdy szedłem do pokoju wychowawczyni, żeby powiedzieć, że już jesteśmy, aż się ze mnie lało. Nasza wychowawczyni była młodą, dopiero, co po studiach kobietą, posiadaczką pięknej pary nóg i piersi, lubiącą krótkie spódniczki i obcisłe bluzeczki.
– O mój Boże, jesteś cały przemoknięty. Powiedziała, gdy tylko mnie zobaczyła – Martwiłam się czy coś ci się nie stało. Taka ulewa. Zdejmuj natychmiast ubranie, bo się przeziębisz. Nie czekając na moją reakcję zaczęła rozpinać moją koszulę. Musisz wziąć gorący prysznic. Weź go u mnie, mam własną łazienkę. Nie będziesz biegał po ośrodku cały przemoczony. Wprowadziła mnie do łazienki i zostawiła samego, zamykając drzwi. Szybko zdjąłem całe ubranie i wskoczyłam pod strumień gorącej wody. Gdy ochłonąłem, już na samą myśl, że kąpię się w tym samym miejscu, co ona miałem potężną erekcję. Zacząłem walić sobie konia, wyobrażając sobie przy tym, że robię to razem z nią. Wtedy otworzyły się drzwi i ujrzałem Monikę. Wtedy też przeżyłem orgazm i potężna dawka mojego nasienia wylądowała na otwartych drzwiczkach kabiny.
– Przyszłam tylko wziąć twoje ubranie. Powiedziała jakby nigdy nic. Zamknęła drzwi a ja myślałem, że zapadnę się pod ziemię. Szybko się wytarłem i chciałem się ubrać, ale przecież nie miałem, w co. Owinąłem się w pasie ręcznikiem i wszedłem do pokoju. Monika rozwiesiła moje ubrania na krzesłach i siedziała teraz po turecku na łóżku.
– Usiądź koło mnie, musimy porozmawiać.
Usiadłem naprzeciw niej na łóżku, uważając, aby ręcznik dobrze na mnie ?leżał?
– Myślę, że dobrze się stało, że ty zostałeś przewodniczącym, wyglądasz na inteligentnego chłopca.
– Na razie jestem tylko tymczasowym przewodniczącym. Nie wiedziałem, co powiedzieć.
– No, jestem pewna, że klasa wybierze właśnie ciebie. Jesteś popularny, dobrze nawiązujesz kontakty z ludźmi. Ale bycie przewodniczącym to również praca, trudna praca, dlatego musimy współpracować i lepiej się poznać. Dla dobra klasy nie możemy mieć przed sobą żadnych tajemnic.
– Dobrze proszę pani.
– Nie tak oficjalnie. Mów mi Monika.
– Dobrze Moniko.
– Chciałam porozmawiać o tym, co się stało w łazience.
– Bardzo panią przepraszam, ale...
– Nie masz, za co przepraszać, nie powinieneś wstydzić się swoich naturalnych odruchów. Pamiętaj nie może być między nami żadnych niedomówień. Nasza współpraca musi być całkowita. Powiece, czy ci się podobam?
– Tak...
– No widzisz. Teraz musimy się bliżej poznać. Mówiąc to zaczęła rozpinać swoją bluzeczkę. Zdjęła ją i moim oczom ukazały się piękne idealnie symetryczne piersi. Nie nosiła stanika.
– No, dotknij ich. Nieśmiało podniosłem dłoń i jednym palcem dotknąłem twardej brodawki. Znów miałem erekcję i było to widać. Monika odwinęła ręcznik i mój penis ukazał się w całej okazałości. Już bardziej ośmielony chwyciłem obiema dłońmi piersi i zacząłem je ugniatać i masować.
– Teraz je poliż. Zbliżyłem się do niej i mój język zaczął krążyć wokół brodawek. Zacząłem je ssać jak niemowlak i bardzo jej się to spodobało, bo wydała z siebie cichy jęk. Obcałowywałem je całe i lizałem. Przeszłem na szyję i w końcu na twarz. Zaczęliśmy się całować. Włożyłem jej głęboko język, a ona zaczęła go ssać. Rękami obłędnie błądziłem po jej piersiach i plecach, aż doszedłem do tyłeczka. Włożyłem ręce pod spódniczkę i zobaczyłem, że nie ma majteczek. Zacząłem ugniatać pośladki, a po chwili włożyłem jej palec w rowek i wszedłem w jej tylnią dziurkę. Była tym chyba zdziwiona, ale jak najbardziej pozytywnie.
Przestaliśmy się całować i Monika położyła się na plecach. Wziąłem do rąk jej lewą stópkę i zacząłem ją lizać, biorąc po kolei wszystkie jej małe paluszki do buzi. Nie przestając jej całować zacząłem iść w górę aż doszedłem z moim językiem do wewnętrznej części ud i odchyliłem jej mini spódniczkę. Moim oczom w końcu ukazała się jej cipeczka i tylko sam jej widok był by doprowadził mnie do wytrysku. Patrzyłem jak oniemiały a ona tylko się uśmiechnęła. Uniosła się do góry i pchnęła mnie do tyłu. Jej gorące ręce spoczęły na moim członku. Ściągnęła napletek i na samej główce złożyła pocałunek. Przez chwilę lizała go tylko aż w końcu włożyła go całego do ust. Myślałem, że odlecę. Jej język cały czas pracował a ręce bawiły się moimi kuleczkami. Powoli dochodziłem i chciałem ją ostrzec, że zaraz wytrysnę, ale ona tylko przyspieszyła ruchy głowę. Po chwili przeżyłem najpotężniejszy orgazm w moim życiu. Monika połknęła wszystko, co jej dałem, a to, co wypłynęło jej z ust rozsmarowała na piersiach i podbrzuszu.
Monika, bez słowa odwróciła się i wypięła w moim kierunku swój tyłeczek. Wiedziałem, co mam zrobić. Zacząłem całować i lizać jej pośladki, aż dotarłem językiem do rowka. Bez zastanowienia wsunąłem go do środka, co sprawiło jej niemałą rozkosz. Po języku przyszedł czas na jeden a potem drugi palec i tak posuwałem jej pupcię. Monika schyliła się wtedy pod łóżko i wyjęła stamtąd elektryczny wibrator i wręczyła mi go do ręki. Włączyłem go i włożyłem jej do tyłeczka. Ale sam byłem już gotowy do dalszej zabawy i odwróciłem ją z powrotem na plecy. Natychmiast wylądowałem z językiem w jej mokrej norce, spijając, chyba najwspanialszy nektar świata. Ale dosyć gier wstępnych, jak niczego innego pragnąłem poczuć jej wnętrze. Położyłem się na niej i nasze języki znów się spotkały. Wszedłem w nią szybko, ale delikatnie. Cóż za wspaniałe uczucie, być we wnętrzu kobiety. Moje ruchy z każdą sekundą stawały się szybsze, a jej dłonie tymczasem wylądowały na moim tyłku. Jeden jej palec zagłębił się między moje pośladki i wszedł do środka. Jeszcze kilka ruchów i znów byłem u szczytu. W tym samym momencie szczytowała również Monika. Wydała z siebie hamowany i pojedynczy krzyk. Czułem skurcze jej cipeczki. Ale ona nie chciała mi dać jeszcze spokoju. Wyszedłem z niej a ona zaczęła lizać mojego fiuta. Wyjęła ze swojego tyłeczka wibrator i... Wsadziła mi go do tyłka, posuwając mnie nim. W ogóle się nie hamowała robiąc to coraz szybciej i szybciej, robiąc sobie jednocześnie palcówkę. Nie minęło nawet pięć minut i znów szczytowała, nie powstrzymując przy tym nawet krzyków. Mój penis już stał na baczność i zaczęła mi dziko walić konia, liżąc przy tym moje podbrzusze. Potem odwróciła mnie i zaczęła wylizywać tyłem, zagłębiając się do wnętrza. Waliła mi konia teraz oboma rękami i długo nie wytrzymałem. Szczytowałem trzeci raz, a Monika zlizywała mój nektar z pościeli i mojego penisa. Leżeliśmy na łóżku wyczerpani, oddychając ciężko, wtuleni w swoje ciała.
– Już 18, musimy się ubrać, bo zaraz mamy kolację. Ale wpadnij do mnie jutro, mam do ciebie małą sprawę. Powiedziała a ja tylko się uśmiechnąłem.

Brak komentarzy: