Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 24 kwietnia 2016

Zrobisz wszystko dla pieniędzy

Uwielbiam seks. Było tak gdy zaczynałam gimnazjum i jest teraz, gdy kończę liceum. Nimfomanka ktoś powie. Bardziej seksoholiczka - moich partnerów z pięciu lat można policzyć na palcach jednej ręki. Wolę raczej samodzielne zabawy i wszystkie ich urozmaicenia. Jednak po kilku latach pieprzenia się sama ze sobą lub z jakimś wyrostkiem w moim wieku znudziło mi się to. Znaczy nie seks, tylko taka forma. Chciałam się zeszmacić, ale wiadomo że jak ktoś zostaje kurwą w małym mieście zaraz wiadomo kto to. Dlatego niezmiernie ucieszyłam się gdy moja szkoła przeniosła się do innego, większego miasta. Miałam ledwie skończone 18 lat i już mieszkałam samodzielnie na stancji.
Pierwsza część planu była gotowa. Zostało jeszcze zacząć dawać na ulicy... Jednak taka wizja mnie obrzydzała. Podjeżdża spocony grubas, a ja patrząc mu w oczy muszę robić loda czy się z nim pieprzyć. Dlatego pierwsze tygodnie "spędziłam" na robieniu loda za jakieś drobne chłopakom w nocnych klubach. Kasy nie było dużo ale na ładną kieckę starczyło. Rozpęd mojej "kariery" przypadł na ferie. Niby matura, ale nie zamierzałam jej zdawać. Chciałam się rżnąć! A więc: w pewien zimowy poranek przeglądając różne anonse natrafiłam na ofertę pracy i to dość nietypową. Szukano młodych dziewczyn do klubu "gloryhole" - działającego w podziemiach jakiegoś klubu nocnego. Moje marzenia na zarabianiu hajsu za seks urzeczywistniały się. Następnego wieczoru poszłam więc na "zapisy". Gdy wspomniałam barmanowi że jestem na "casting" pokazał mi drzwi za barem. Przejście prowadziło do piwnicy, gdzie stało dwóch ochroniarzy. Po powtórzeniu celu mojej wizyty, panowie z uśmiechem wpuścili mnie do ukrytego pomieszczenia. Był to tak naprawdę korytarz prowadzący w dwie strony. Od prawej wyszła do mnie wysoka brunetka, może około 30.

-Pełnoletnia?

-Tak - pokazałam dowód

-Zabezpieczasz się?

-Biorę tabletki.

-Dobrze. Za mną jest szatnia. Tam - wskazała przejście na lewo - jest sala. Rozbierasz się, przechodzisz tam, strażnik pomaga ci wejść na stacje. Za noc bierzesz tysiąc - na początek. Będziesz grzeczna to się dorobisz fortuny. I bez makijażu - zmyj to co masz na twarzy.

Po tej krótkiej instrukcji, kobieta weszła na górę.

Weszłam do szatni. Zapach wszelkich możliwych perfum uderzył mnie w nos. Szybko się rozebrałam (ach ta wygolona cipka) i zmyłam makijaż. Czułam narastające podniecenie. Skierowałam się do "sali". Tam z kolei uderzył mnie zapach spermy i moczu. W środku znajdowało się kilkanaście "stacji" - drewnianych skrzynek z kilkoma otworami. Parę stacji był zajętych - po jednym facecie z przodu i tyłu laski zamkniętej w skrzyni - nic wielkiego pomyślałam. Strażnik, jak go nazwała moja szefowa, podszedł do jednej ze stacji i ją otworzył. W środku stała ławka ze skórzanym obiciem. Położyłam się na niej i wtedy strażnik zamknął skrzynię. Z jednej strony wystawała mi głowa, z drugiej brzuch i nogi. Na koniec ochroniarz zawiesił mi nogi na uprzężach zwisających z sufitu, tak że miałam je w górze szeroko rozłożone. Przez dłuższą chwilę leżałam tak bezczynnie, mokra i niespełniona - martwiąc się o to małe zainteresowanie. Z drugiej jednak strony dostać tysiaka za leżenie - dla mnie ok. Jednak po około godzinie, jak mi się zdawało, zaczął się ruch. Jakiś facet podszedł od strony głowy i zaczął mnie rżnąć w gardło. Po chwili poczułam jak coś rozsadza mi cipkę, a później analną dziurkę. Co jakiś czas czułam spadającą na mnie ciepłą spermę. Po kilku obciągnięciach moja twarz zalana była spermą, cipka pewnie też. Różnorodność kutasów aż mnie zadziwił - czarne, białe, małe, wielkie. Moja cipka, wręcz ociekająca sokami, pulsowała niesamowicie, a brak możliwości pomasowania jej doprowadzał do szału. To sprawiło że po kilku godzinach, byłam cała w spermie, moja cipka swędziała i pulsowała i czułam jak rozepchany jest analek. Mimo tego nieprzerwanego seksu odczuwałam zmęczenie jakie sprawili mi ci ogierzy. Czułam się w pewnym stopniu zaspokojona. Gdy nadeszła godzina zamknięcia, nadeszła szefowa.

-Panowie! Koniec na dzisiaj. Jeszcze sprawicie panią prysznic i do domu.

Strażnik Otwierał każdą ze skrzyń, z których dosłownie wypadały inne dziewczyny. Ledwo idąc wchodziły do czegoś na kształt basenu. Trochę się z nich śmiałam w duchu, lecz gdy przyszła moja pora by wstać również nieomal spadłam. Kilka godzin w bezruchu i ostre rżnięcie z kilkunastoma facetami zrobiło swoje. Ledwo doszłam do owego baseniku, po drodze obserwując swoją obspermioną cipkę, sprawiającą boskie wrażenia gdy ocierałam udami. Po uklęknięciu zostałyśmy związane wszystkie razem w coś na kształt słoneczka, twarzami na zewnątrz. Do ust włożyli nam gagi które powodowały ciągłe otwarcie buźki. Panowie stanęli dookoła nas i zaczęli sikać. Po twarzy, cyckach, nogach i całej reszcie. Otwarte usta zmuszały nas do połykania tego wszystkiego. Po skończeniu oddawania moczu panowie rozeszli się, nas odwiązano i "zagoniono" do szatni. Z braku sił wytarłam się tylko trochę koszulką na lewej stronie, ubrałam się (koszulka ze spermą i moczem przykleiła się do ciała) i wyszłam. Z przerażeniem stwierdziłam że dochodzi 6 i za godzinę muszę być w szkolę. Szybkim acz chwiejnym krokiem dotarłam na stancję. W torebce znalazłam swój tysiąc o którym kompletnie zapomniałam. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam świeże ubrania, lecz nie wymywałam spermy z cipki i anusa. Uczucie gdy siedziałam w szkole i czułam tę śliskość w środku - bezcenne.

Brak komentarzy: