Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 24 kwietnia 2016

Koleżanka

Lekcje skończyłem dziś o 13:00. Po powrocie do domu usiadłem do kompa i zacząłem oglądać jakieś rysunki porno w necie. Bawiłem się tak jakieś pół godziny kiedy to usłyszałem dzwonek do drzwi. Kiedy otworzyłem drzwi ujrzałem swoją koleżankę a zarazem sąsiadkę Anię. Była ona w moim wieku.
Znaliśmy się od urodzenia i nigdy nie przypuszczałbym, że sprawy się tak potoczą. Zaprosiłem ją do środka i zaproponowałem coś do picia.
Koleżanka powiedziała, że ma zrobić jakieś zadanie z informatyki i nie bardzo umie sobie z nim poradzić. Zawsze kiedy mieliśmy jakieś kłopoty odwiedzaliśmy się wzajemnie. Posadziłem ją koło komputera a sam usiadłem na fotelu przyglądając się jej bacznie
Ponieważ dziś było dość ciepło Ania ubrana była w krótką obcisłą bluzkę, białą skąpą mini oraz wysoko sznurowane różowe buty.
Przez dłuższy czas kumpela dość dobrze sobie radziła ale w pewnej chwili kliknęła coś i na monitorze otworzyły się moje rysunki porno.
Trochę się speszyłem a ona widząc to nawiązała do tematu mówiąc, że to całkowicie naturalne ponieważ strasznie tego dużo krąży w sieci.
Mój konik lekko zareagował ponieważ Ania jest naprawdę super laską no i jeszcze te obrazki... Naturalnie starałem się to jakoś ukryć wychodząc do kuchni. Kiedy jednak wróciłem do pokoju stanąłem osłupiały jak osioł.
Moim oczom ukazała się całkowicie inna Ania. Ta Ania właśnie siedziała całkowicie naga na moim fotelu z rozłożonymi nogami delikatnie się masturbując. Nie bardzo wiedziałem co mam zrobić a ona powiedziała żebym się przyłączył. Trochę rozkojarzony usiadłem obok niej i wyjąłem swoją pytę. Była ona już stercząca i sztywna jak betonowy słup. Na pierwsze wyniki nie musiałem długo czekać. Trysnąłem spermą na dywan a Anka widząc to parsknęła lekkim śmiechem mówiąc, że jestem jeszcze mało wytrzymały ale ona postara się to zmienić. Początkowo nie wiedziałem jeszcze co to ma znaczyć ale kiedy ona dość zwinnie się ześlizgnęła z fotela i uklęknęła tuż przede mną powoli zaczynałem rozumieć. Nadal trochę zdenerwowany powoli zacząłem się relaksować kiedy mój ptaszek a raczej orzeł znalazł się w żelaznym uścisku jej dłoni. Początkowo było lekkie walenie a potem było już walenie z obciąganiem. Uczycie taki perfekcyjne jak (tu następuje brak porównania). Po kilku minutach narastająca fala rozkoszy uległa rozładowaniu. Tym razem jednak trysnąłem wprost do jej ust a ona ku mojemu zdziwieniu wszystko połknęła mówiąc, że to jest dopiero napój bogów.
Kiedy przeżyłem tak fantastyczny orgazm Anna powiedziała, iż nadszedł czas na drugą, bardziej poważną lekcję. Przeszliśmy do sypialni gdzie było duże wyrko. Delikatnie zdjąłem jej staniczek i moim oczom ukazały się jej prześliczne cycuszki. Mój język wędrował po jej sutkach liżąc je. Tu znów zaczęło się od obciągania a ja nie chcąc być dłużnym lizałem jej muszelkę. Była ona koloru różowego o dość specyficznym zapachu polnych kwiatów. Po kilku sekundach wydobył się z niej złocisty nektar o smaku tak wspaniały jakiego jeszcze nigdy nie doświadczyłem. Po krótkiej zabawie przeszliśmy do konkretów. Początkowo był styl klasyczny. Kiedy zaczynałem w nią wchodzić ona lekko pojękiwała. Po kilku głębszych wejściach cała sytuacja się uspokoiła i było już tylko słychać nasze oddechy. Anka powiedziała, że chce dosiąść mego rumaka. Powiedziałem, że bardzo chętnie i położyłem się na plecach. Tkwiliśmy w tej pozycji jakieś cztery minuty i nagle znów eksplodowałem. Tym razem jednak „w samą dziesiątkę”.
Kiedy położyliśmy się w myśli miałem jeszcze tylko jedno – kakaowe oczko. Ania chyba doskonale czytała w moich myślach bo już po sekundzie wypięła mi swój jędrny tyłeczek. Tu dopiero była prawdziwa zabawa. Kakaowe oczko było tak małe, że musiałem użyć oliwki aby sobie dopomóc. Kiedy już cały mój falus pokryty był delikatną oliwką zabrałem się do pracy. Początkowo szło dość opornie ale jak już się rozkręciliśmy to zabawa była naprawdę extra. Czasem tylko spoglądałem w okno widząc jak przechodzący obok ludzie patrzyli w okna i słuchali dziwnych odgłosów i jęków rozkoszy. Pieprzyliśmy się naprawdę mocno. Cała zabawa trwała jeszcze kilka godzin. Robiliśmy to jeszcze w kuchni na stole, w przedpokoju na ziemi i w wannie podczas kąpieli.
Kiedy Anna miała już iść do domu ja nie wytrzymałem napięcia, złapałem ją i pociągnąłem do pokoju. Tam dość stanowczo oparłem jej ręce o parapet i podciągnąłem jej mini do góry. Posuwałem ją jeszcze od tylca jakieś dwa razy a potem pozwoliłem jej iść do domu. Na kolejne spotkanie umówiliśmy się już jutro. Ania będzie mnie uczyć matematyki mimo, iż z matmy mam pięć. Każdy powód jest dobry !!!

Brak komentarzy: